Czwartym utworem, który wysłaliśmy do oceny naszym specjalistów jest Animal zmontowany przez zespół Eluktrick. Numer pochodzi z wciąż jeszcze nowej płyty Hieroglyphic Apostrophes. Bardzo długo czekaliśmy na nowy album Eluktricka, ale okazuje się, że opłacało się czekać. Posłuchajcie najpierw omawianego numeru, a potem zapraszamy do lektury.

[bandcamp width=100% height=120 album=2412198579 size=large bgcol=ffffff linkcol=0687f5 tracklist=false artwork=small track=3795682500]

 

Alexander Čerevka (Slnko Records, LALA Slovak Music Export)

Klimatyczny synth pop w stylu Arcade Fire. Nie moje klimaty ale, sądząc po mediach społecznościowych, zespół jest dość aktywny. Zaangażowali się nawet w crowdfunding więc jest determinacja:)

Boyan Boiadjiev (freelancer, pracował między innymi przy koncertach Stinga, Roxette, Judas Priest, Rogera Watersa…)

Przyjemne, powolne intro zabiera słuchacza w świat inspirowany Talking Heads, trochę Wilco i wczesnym The Police. Animal oferuje nam klimat równy, ale w jakiś sposób odległy: klawiszowe ostinato, pobłyskujące zapętlone motywy i porządna linia basu jako podpora. Instrumentacja i mnogość głosów, zwłaszcza w drugim refrenie, uwiarygodniają przesłanie numeru. To głosy dezinformacji, odwrócenia uwagi czy warunkowania Pawłowa. Bardzo dobre choć nieco utemperowane wezwanie do przebudzenia się i odcięcia przywiązania, udomowienia.

Jake Beaumont – Nesbitt (International Music Managers Forum)

Wokal i rytm od razu wskakują na wysokie obroty, świetny początek podnoszący oczekiwania. Potem robi się trochę niechlujnie, w okolicach bridge’a. Klawiszowy motyw (1:25-1:42) pomiędzy refrenem i drugą zwrotką jest wspaniały, a druga zwrotka wchodzi równie dobrze co wstęp. Potem znów ten niezgrabny bridge, zanim ulgę przyniosą klawisze i szeptane wokale, tu powinien być ten radosny motyw, ale dość szybko zdajemy sobie sprawę z tego, że nagranie się wycisza.

Ten numer ma dwa wybitne składniki, oba występują dwukrotnie: zwrotki 0:00 – 0:57 i 1:43 – 2:02 oraz klawiszowy motyw 1:25-1:42 i 2:55 – 4:36. Reszta to trochę zubożona wersja Franza Ferdinanda, ale wyraźnie widać, że zespół chce zrobić coś wyjątkowego, być innym, wyróżniać się.
Mają trochę problem, bo z jednej strony słychać, że potrafią pisać świetne partie popowe, taneczne, zapadające w pamięć i nadające się do radia i włożyć w nie wiele klimatu, zarówno w wokalach jak i w klawiszach, a z drugiej strony chcą nieco wyróżniać się w tłumie i być innymi.

Jeśli potrafiliby wymyślić coś lepszego w tych trudniejszych momentach to na pewno zebraliby świetne recenzje i zrobili szum w mediach. Wydaje mi się, że mają świetne pomysły w tym numerze i warto byłoby nad nim popracować. Wokalista chyba też może dać z siebie więcej, spróbować śpiewać nieco wyraźniej i ostrzej w zwrotkach nie zmieniając przy tym stylu, po prostu popracować nad dykcją, żeby słuchacz mógł wyłapać każde słowo w zwrotkach.

Wyciszona końcówka to pójście na łatwiznę. Trochę szkoda, bo ta sekcja 2:55-4:36 powinna być chwalebnym refrenem. Oczywiście, numer powinien trwać ponad cztery minuty, ale nie tylko dzięki nadużywaniu dobrych motywów. Tempo jest super.

Ich fanpage wygląda na nieco niechlujny, jakby nie przejmowali się za bardzo wizerunkiem, ale utwór Animal ma w sobie jakiś cel, sens, jest mocno obrazowy. Powinni przenieść trochę tego z muzyki na wizerunek, bo jest w nich coś co przyciąga ucho, ale nie oko.

Podoba mi się ten numer. Gdyby był pierwszy na płycie to posłuchałbym następnych.

Właśnie zostałam fanką ich ejtisowego synth popu, zwłaszcza głosu wokalisty gdy szepcze i gdy trochę szaleje. Nie do końca podoba mi się środek, refren wydaje się być nieco zbyt chaotyczny, jakby brzmienie się rozklejało, co może być mylące, ale jednocześnie atrakcyjne.


A wam jak się podoba ten numer i nowa płyta Eluktrick?

Jeżeli chcecie, aby to wasz utwór znalazł się w kolejnym odcinku, to śmiało, piszcie. Tutaj znajdziecie szczegóły.