Tomek Niziołek jest facetem odpowiedzialnym za serię filmów „Płyta Tygodnia” oraz „Pastwisko”. W tej drugiej w emocjonalny sposób opowiada o młodych, rozpoczynających dopiero swą karierę, zespołach. Właśnie ruszyła akcja crowdfungowa na portalu PolakPotrafi, która ma pomóc Tomkowi rozwinąć skrzydła. Wspieramy i o wsparcie prosimy, bo o młodych kapelach mówić trzeba. Dlaczego robi to Tomek? O to też go zapytaliśmy.

Na początek pytanie o nazwę serii. Dlaczego „Pastwisko”?

Dobrze wyjaśnione jest to w  filmiku promującym akcje crowdfundingową. Zespół Ann mówi tam o tym, że w moich filmach w sposób kulturalny pastwię się nad zespołami. Stąd wzięła się nazwa.

Ale Ann nie był pierwszym zespołem, o którym mówiłeś.

Nie, Ann pojawił się dopiero w trzynastym odcinku, ale one nie pojawiają się w kolejności nagrywania. W okolicach piątego odcinka odezwał się do mnie taki podrzeszowski zespół, właściwie byliśmy już umówieni na odcinek, ale poprosili, żeby to przełożyć ze względu na nienajlepszą jakość nagrań, które mieli.  W połowie grudnia wystartowali z nową epką, więc pojawią się w jednym z najbliższych odcinków.

Skąd pomysł na „Pastwisko”?

Zacząłem od innej serii – „Płyta Tygodnia”. Mówiłem tam o takich znanych markach. Zacząłem o Tune, który śledzę prawie od samego początku, był Frontside, było Rusty Cage. Poszedłem więc w stronę światowych marek, bo ciekawiło mnie, jak ludzie będą odbierać takie recenzje. Okazało się jednak, że dość szybko zniechęciłem się do recenzowania takich gwiazd. Przy Mumford and Sons miałem wrażenie, że jest to tylko powtarzanie tych samych tematów. Starałem się dodać jak najwięcej od siebie, ale wciąż było to dla mnie za mało. Szukałem czegoś nowego i ciekawego. Stąd pomysł na młode kapele. Wcześniej pisałem bloga i parę kapel się do mnie już wtedy zgłosiło. Pracowałem też przez jakiś czas w internetowym radiu i tam też tych kapel pojawiało się sporo. Pomyślałem więc, że jest to taki czas, w którym powstaje wiele nowych, ciekawych zespołów.  Jest o czym mówić i myślę, że trzeba o tym mówić, bo bardzo trudno jest znaleźć informację o tych zespołach. Jest to nisza oczywiście i, w większości przypadków, nie wypłynie to na szerokie wody, ale mam nadzieję, że w jakiś drobny sposób pomagam zespołom, o których mówię.

Czyli jednak misja.

Tak, głównie misja. Moja przyjemność jest tutaj drugoplanowa.

[youtube_sc url=”https://www.youtube.com/watch?v=Mjdhqh-Z75w”]

Porozmawiajmy o formie. Zacząłeś od opowiadania o zespole i muzyce, ale z czasem dołożyłeś do tego rysunki i nagrania wideo od zespołów. Poszukujesz czy szybko się nudzisz?

Na pewno patrzę na to, jaka jest reakcja ludzi na poszczególne odcinki. Bardzo dobrą widoczność miał odcinek o kapeli Space.R, który nagrany był w plenerze. Staram się jednak urozmaicać formę. Nie chcę, aby było to samo mówienie o zespole. Wróciłem niedawno do „Płyty Tygodnia” o zespole Rusty Cage i trochę ciężko mi się to oglądało. Te rysunki to też nie jest dokładnie to, do czego chciałbym dążyć, ale potraktowałem to jako eksperyment, który czyni serię nieco ciekawszą. Chciałbym zmierzać w stronę filmiku, który nie jest tylko moją gadaniną, ale pokazuje, że dany zespół składa się z prawdziwych ludzi. Chciałbym, żeby było widać, że każdy odcinek jest współpracą z zespołem.

Sam wyszukujesz kapele czy to one się do Ciebie zgłaszają?

Pół na pół. Są kapele, które się zgłaszają i coś fajnego się dzieje. Są sytuacje, że muzyk z zespołu o którym mówiłem gra też w innej kapeli i pisze do mnie, żebym o niej opowiedział i tak dalej.  Część zespołów znajduję jednak sam.

Jaką selekcję prowadzisz?

Emocjonalną. Nie mówię o zespołach, które do mnie nie trafiły emocjonalnie. Jeżeli muzyka danego zespołu wywołuje we mnie jakieś emocje, mam ciary,  to wtedy mogę o niej opowiedzieć. To jest więc jedyny wyznacznik.

Czy kontrolujesz długość filmów?

Staram się to kontrolować.  Zaczynałem od jedenastu minut, ale dochodziło też do osiemnastu. Jest to na pewno coś, nad czym muszę popracować. Musze się trochę streszczać, bo podobno ludzie skupiają się na filmach w internecie przez osiem sekund. Aż tak krótkich filmów nie mogę oczywiście robić, ale nie każdy jest w stanie przebrnąć przez osiemnaście minut. Cieszy mnie jednak to, że ze statystyk kanału wynika, że wzrasta czas, jaki ludzie poświęcają na te filmy.

Ile zajmuje Ci praca nad jednym odcinkiem?

Bardzo różnie. Zależy od wielkości dyskografii danego zespołu. Samo nagranie zajmuje mi około jednego dnia, montaż to drugi dzień. Oczywiście robię to wszystko wieczorami i nocami, bo w dzień pracuję.

Co chciałbyś osiągnąć akcją crowdfundingową na portalu PolakPotrafi?

Chciałbym rozwinąć kanał, jego formę. Chciałbym móc w bezpośredni sposób kontaktować się z zespołami i robić z nimi wywiady. Głównie będą to krakowskie zespoły, ale mam też kilka kontaktów z kapelami z Rzeszowa czy Poznania i te zespoły pewnie też się pojawią. Chciałbym o tych zespołach dowiedzieć się więcej niż to, co znajdę w internecie i to, co sami napiszą w swoich notkach biograficznych. Chcę, oprócz suchego mówienia o muzyce, spotkać się z nimi w ich naturalnym środowisku. Inna rzeczą, którą chciałbym się zająć, są relacje z koncertów. Chciałbym odwiedzać z kamerą takie małe koncerty i o nich opowiadać oraz robić fotorelacje. Projektuję powoli stronę internetową, która, oprócz tych wszystkich rzeczy, będzie zawierała profile zespołów, o których opowiadam. Będę na bieżąco aktualizował te profile i chciał mówić o tych zespołach nieco więcej.

Co darczyńcy dostaną w zamian?

Sporo gadżetów, koszulki, podkładki pod myszki, powerbanki. Na pewnym poziomie w ramach wdzięczności chciałbym stworzyć coś sam. Oprócz muzyki, moją druga pasją jest plastyka, więc jedną z nagród będzie taka moja plastyczna praca z dedykacją. Oczywiście, jeżeli znajdzie się ktoś, kto znaczną sumą wesprze tę inicjatywę, to taka osoba będzie uważana za sponsora „Pastwiska” i przy każdym odcinku będę o tym mówił.

[youtube_sc url=”https://www.youtube.com/watch?v=WtHwDfvfeVY”]