Ahoj!

To już trzecia odsłona morskich przemyśleń na temat krakowskiego świata muzyki. Mamy już niezłą jesień i podejrzewam, że wielu z was załapało już sezonową chandrę. Zatem na dobry początek sugeruję obejrzeć skecz kabaretu Mumio, który znakomicie nawiązuje do tej barwnej pory roku.

 [youtube_sc url=”http://www.youtube.com/watch?v=2UVy5Z-AAAo”]

Kraków ma za sobą kolejną edycję Krakowskiej Jesieni Jazzowej i festiwal poświęcony pamięci Marka Grechuty, czyli Grechuta Festival. Obydwa godne polecenia, choć oczywiście różnią się od siebie stylistyką i programem. Z punktu widzenia początkujących muzyków zdecydowanie ciekawszym wydaje się być ten drugi. W trzecim dniu imprezy wybrana przez komisję dwudziestka finalistów miała okazję zaprezentować własne aranżacje utworów Grechuty. Natomiast zwycięzcy zagrali podczas koncertu finałowego w ostatni dzień festiwalu.

 

11 października w krakowskiej Rotundzie odbył się koncert zespołu Oberschleisen (nazwę przepisałam już z sześć razy i nigdy nie umiem zapamiętać). Niedługo przed wydarzeniem za pośrednictwem portalu FB odbyło się głosowanie na support wspomnianej grupy. Internauci spośród dwóch nazw zdecydowanie częściej podawali jedną z nich (ale to przecież logiczne…).

Koniec bełkotu. Istotne jest to, że zwyciężyła nazwa Showbusiness i mam tylko nadzieję, że w życiu nie przyjdzie mi trafić na koncert tej kapeli. Dźwięk potrafi boleć bardzo długo, a ja po obejrzeniu klipu zatytułowanego Miłość Złego Jutra (swoją drogą nawet tytuł opiewa grafomanią najniższych lotów) myślę tylko: „Dość. Mój talerz wrażeń jest pełen. Podziękuję za dokładkę”.

  [youtube_sc url=”http://www.youtube.com/watch?v=V8B6mwo-Wmg”]

Z kolei grupa Dizel szuka chętnego do oddania im swojej wypłaty. Zatem jeśli z jakiegoś powodu wasza najniższa krajowa jest wam w tym miesiącu zbędna, zapoznając się z wydarzeniem utworzonym przez panów na Facebooku, dowiecie się jak zutylizować ten niepotrzebny balast. Traktuje też o tym krótki niemy film, do którego soundtrack nagrała kapela z wokalistą o czubatych włosach.

 Więcej tutaj.

Koniec tekstu sponsorują szanty zatytułowane Ciągnij, trzymaj się fali, a idzie to tak: „Ciągnij i nie bój się/Ciągnij mocno co dzień/Ciągnij, aż dam ci znak/Ciągnij – wolny jak ptak“. Jak widać grafomaństwo spotyka się w różnych przestrzeniach. Nie tylko w tekstach Showbusiness.