Po niedawnej publikacji na stronie KSM-u tłumaczenia listu otwartego Dave`a Goldberga,  rzeczonym tekstem zainteresował się frontman grupy Ich Troje i zamieścił go na swoim facebooku. Zaistniały fakt rodzi poważne pytanie, czy obydwu Michałów – Wójcika i Wiśniewskiego – nie łączą przypadkiem więzy przyjaźni? Czekamy zatem na list otwarty jednego z panów do autorki tego tekstu, czyli do mnie. Czyli do Agnieszki Hirt.

Pozostając w tematach mediów społecznościowych, link do zakładki „KSM poleca” wklejony na oficjalnego fanpage’a KSM wzbudził głęboką depresję gitarzysty NoName, który ubolewa nad tym, że jego zespół nie został uznany przez grupę dowodzącą za godny przesłuchania. Z kolei grupa dowodząca wyraziła swój żal, że w podzięce od członka (członka No Name) otrzymała nie agresję, a smutek.

W katalogu głównym na oficjalnej stronie KSM znajduje się ponad trzysta nazw zespołów. Wśród nich: czysta60procent. Mogłabym go spokojnie przyrównać do pomorskiej formacji Pęto Squad (których żelazne zasady brzmią: „tekst piszemy poniżej dziesięciu minut a w każdej piosence musi być jeeee”). W każdym razie krakowska kapela powstała w roku 2011 podczas libacji alkoholowej, a kawałek zatytułowany Życzenie Szopena odzwierciedla zapewne pragnienia, które wówczas towarzyszyły muzykom.

Czas na akapit ciekawostkowy. 15 września ukazał się teledysk do utworu Amelia G zespołu Duch, za to kapelą krakowską, która posiada najwięcej liter w nazwie, jest Let Me Introduce You To The End. Koniec komunikatu.

[youtube_sc url=”http://www.youtube.com/watch?v=Qr80yD3AqnQ”]

Niebawem rusza ósma edycja Krakowskiej Jesieni Jazzowej. Podczas wydarzenia klub Alchemia będzie gościł m.in. zespoły Matsa Gustawsona czy Kena Vandermarka pochodzącego z Bostonu. Nie zabraknie też twórców polskiej sceny improwizowanej. Ze szczegółowym programem imprezy można zapoznać się odwiedzając oficjalną stronę festiwalu.

Jak zapewne wszyscy wiedzą, od kilku dobrych lat jestem częścią bloga o nazwie DNA muzyki. Niedawno zrecenzowałam na jego łamach debiutancką płytę SoundQ (na wyraźne życzenie zespołu) i z tego miejsca chciałabym pozdrowić Adama Kitę i zapewnić go, że nie miałam intencji zepsuć mu jednego z wrześniowych dni, a jedynie wyraziłam swoje subiektywne odczucia odnośnie muzyki Krakowiaków. Nadal uważam, że płyta jest słaba, i najgorsze wulgaryzmy nie zmienią mojego zdania. Niestety, pióro potrafi być okrutniejsze od miecza.

Na koniec będzie cytat autorstwa jednego z moich ulubionych prozaików: „Są ludzie, którzy widzą rzeczy, jakimi są, i pytają: dlaczego? Ja marzę o rzeczach, których nigdy nie było, i pytam: dlaczego nie”? To był George Bernard Shaw, a ja żegnam się z Wami, by wrócić w kolejnym wydaniu KS. Ahoj!